czwartek, 11 lipca 2013

Rozdział 8.

Po przyjemnej chwili z Bartkiem, mój siatkarz poszedł się ubrać, a ja znów zabrałam się za przeglądanie gazety. Nie mogłam się skupić na czytaniu, bo cały czas myślałam o Bartku. Byłam taka szczęśliwa, że z nim jestem, że jest tylko mój. Kiedy tak rozmyślałam, mój siatkarz wyszedł z łazienki i spojrzał się na mnie z uśmiechem. Nie wiedziałam o co mu chodzi, ale po chwili się skapnęłam, że chyba chodzi o to, że leże w jego łóżku. Z tego wszystkiego walnęłam się na jego wyro i rozmyślałam o nim.
- Oj, przepraszam zamyśliłam się i tak jakoś położyłam na twoje łóżko.-stwierdziłam ze zdenerwowaniem.
- Nic nie szkodzi, wyglądałaś strasznie słodko, nawet bym cię schrupał.-stwierdził Bartek.
- To miłe, ale z tym schrupaniem to bez przesady. Aż taka dobra to chyba nie jestem.
- Jesteś i to bardzo.
Zarumieniłam się trochę, po czym mój siatkarz położył się przy mnie na łóżku, i przytulił się do mnie.
- Kocham cię, wiesz.-szepnął mi do ucha.
- Ja ciebie też kocham, i to nie wiesz jak bardzo.
- Chce ci się gdzieś wychodzić?-spytał Bartek.
- No jakoś nie mam ochoty. A ty?
- Mi też nie, to może zostaniemy tutaj i....
- I obejrzymy jakiś film.-przerwałam mu.
- Nie miałem tego na myśli, ale jeśli chcesz coś obejrzeć to okej.-posmutniał Bartek.
- To co proponujesz?-zapytał.
- Może jakaś komedia?
- Czemu nie, dobry pomysł.
Bartek wstał włączył film na laptopie, przyniósł coś do picia i położył się przy mnie. Podniosłam jego rękę i wtuliłam się do niego. Uwielbiałam jego zapach i to, że jestem przy nim bezpieczna. Leżeliśmy przytuleni i oglądaliśmy film, pod koniec filmu Bartek spojrzał na mnie i chciał o coś zapytać, ale ja niestety zasnęłam w jego ramionach. Siatkarz postanowił, że nie będzie mnie budzić. Wstał i położył się do mnie, obejmując mnie w talii. Kiedy rano wstałam, zobaczyłam Pita leżącego obok w łóżku.
- Gdzie jest Bartek?-spytałam.
- Poszedł po śniadanie dla ciebie.
- O masakra, zasnęłam wczoraj tu, kiedy oglądaliśmy film.
- Ta, jasne oglądaliście film.-zaśmiał się Pit.
- Piotrek, nie wyobrażaj sobie zbyt wiele.
- Nie no nie musicie się kryć, wszyscy i tak wiedzą że się kochacie.
I wtedy Bartek wszedł do pokoju.
- Cześć kochanie, już wstałaś?-zapytał.
- Hej, tak właśnie gadałam z Pitem o tym gdzie jesteś.
- Przyniosłem ci śniadanie.-powiedział.
- A dla mnie Bartuś gdzie kawa i tosty?-zaśmiał się Pit.
- No, zaraz dostaniesz swoją kawkę. A ty przypadkiem Piotrek nie powinieneś być na dole?-stwierdził Bartek.
- No dobra, zostawiam was samych. Ale jak niedługo wrócę, i zobaczę że nie ma mojego śniadania to wtedy Kurek zobaczysz.-zakpił Pit.
Piotrem wstał i wyszedł z pokoju, a Bartek usiadł obok mnie i jedliśmy śniadanie.
- Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.
- Pod koniec filmu, zobaczyłem jak słodko śpisz wtulona we mnie, to postanowiłem że nie będę cię budzić, i położyłem się obok.
- Wiem, czułam że jesteś blisko.
- I zawsze będę.-uśmiechnął się Bartek.
Po śniadaniu, wstałam i poszłam do swojego pokoju wziąć prysznic i się przebrać.
- Musisz iść?-zasmucił się mój siatkarz.
- Muszę, niedługo się zobaczymy.
- Ale tutaj też możesz wziąć prysznic. Dałbym ci moją koszulkę.-zaśmiał się Bartek.
- Ja wiem, że ty byś chciał żebym została, ale Nata nie wie gdzie jestem ani nic.
- Przyjdziesz dzisiaj na mecz?-spytał.
- Oczywiście, że przyjdę. Nie mogłabym przegapić twojego meczu, przecież wiesz.
- A spotkamy się wcześniej?
- Pewnie, mecz jest o 15. Jest teraz 9.30, o której musicie być na hali?
- To zależy. Ale pewnie o 13 już wyjeżdżamy.
- No to mamy przynajmniej z 2 h. Spotkamy się o 11. Zadzwonię do ciebie jak już będę gotowa.
Pocałowałam go i wyszłam z jego pokoju. Kiedy weszłam do mojego i Naty pokoju, ona nawet nie pytała gdzie byłam.
- I jak było?-spytała.
- Ale gdzie?
- No przecież spałaś u Bartka, i coś tam chyba robiliście nie?
- No spałam u niego, oglądaliśmy film i zasnęłam. a Bartek nie chciał mnie budzić. Czemu wszyscy myślą, że ze sobą spaliśmy?-oburzyłam się.
- Spokojnie, a tak nie było?
- Owszem, spaliśmy w jednym łóżku, ale nic między nami nie zaszło.
- To na co ty czekasz?
- Spokojnie, mamy czas. A poza tym nie chcę mu się narzucać.
- Najlepiej czekajcie do ślubu z tym.
- Dobra, idę wziąć prysznic i się przebiorę.-powiedziałam.
Po czym wzięłam czyste ciuchy, i zamknęłam się w łazience. Po 15 min. wyszłam i postanowiłam sprawdzić pocztę. Wzięłam laptopa i usiadłam na swoje łóżko. Nata jadła śniadanie i gadała ze swoją mamą. W skrzynce jak zwykle nie było nic ciekawego, i wyłączyłam laptopa. Wstałam i poszłam do Naty i jej mamy.
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o dzisiejszym meczu, kiedy mama Natalii powiedziała nam, że musi wracać do Bydgoszczy, ponieważ potrzebują jej w pracy. Z jednej strony strasznie się ucieszyłyśmy, bo nareszcie będziemy same, ale z drugiej jak wrócimy do domu. Prawo jazdy będę mieć dopiero za 2 miesiące. Dobra to się da jakoś załatwić. O 10.30 mama Naty właśnie wyjeżdżała, była już spakowana od wczoraj. Natalia odprowadziła ją na dół, i kiedy już odjechała samochodem, Nata szybko wbiegła na górę do pokoju, i aż na mnie skoczyła ze szczęścia.
- No nareszcie jesteśmy same.-krzyknęła Natalia.
- Też się cieszę, tak jak chciałyśmy. To co zbieramy się niedługo na mecz. Trzeba koszulki, szaliki i flagi spakować.
- No pewnie, że trzeba. Umówiłam się jeszcze ze Zbyszkiem przed meczem.
- Ja z Bartkiem, właśnie miałam do niego zadzwonić, ale zrobię mu niespodziankę i pójdę do niego.
- To co zbieramy się?-spytała Nata.
Ubrałyśmy się i zamknęłyśmy drzwi na klucz. Nata poszła do pokoju Zbyszka, mieszkał on obok Bartka i Pita z Jarskim. Zapukałam do mojego siatkarza, a on otworzył mi drzwi i od razu się uśmiechnął.
- Jestem, tak jak chciałeś.
- Cieszę się, wchodź. Piotrem właśnie przed chwilą poszedł z Winiarem i Dzikiem na miasto. To mamy chwilę dla siebie.
Weszłam do niego i usiadłam na łóżku. Bartek był oczywiście bez koszulki, chyba specjalnie ją zdjął przed moim przyjściem. Wiedział jak na mnie działa.
- Wiesz, że każdy myśli że ze sobą spaliśmy.-oznajmiłam Bartkowi.
- Na serio? Kto taki?
- Natalia, już wtedy jak przyszłam w twojej bluzie cała w piasku, dzisiaj rano Pit i potem znów Nata. A właśnie zapomniałam ci oddać twoją bluzę.
- Możesz ją zatrzymać. Ja jakoś tego nie zauważyłem. A ty co o tym myślisz?
- Ale w jakim sensie?
- No... nie wiem jak to powiedzieć, czy jesteś na to gotowa, może tak zapytam?
- Yyy.. ja raczej tak. Ale nie chciałam się tobie narzucać.
- Dlaczego tak pomyślałaś, że będziesz się narzucać?
- No nie wiem, po prostu myślałam, że nie chcesz tego.
I wtedy do pokoju weszli Pit, Winiar i Dziku.
- No siemanko wszystkim.-krzyknął Winiar.
- Co wy tu robicie?-spytał Bartek.
- Przyszliśmy z wami posiedzieć, smutno wam pewnie było bez nas.-oznajmił Dziku.
- Tak, tęskniliśmy bardzo.-zaśmiał się Bartek.
- Za 1 h jedziemy na hale.-powiedział Pit.
- Co tak wcześnie?
- Spotkaliśmy trenera przed chwilą, i tak powiedział. I niedługo mamy czekać na dole w autokarze.
- To co jedziesz z nami Karolina?-spytał Winiar.
- No nie wiem.
- Pewnie, że jedziesz. Nie ma innej opcji.-powiedział Dziku z Pitem.
I wtedy usiedli obok mnie na łóżku i zaczęli mnie łaskotać w brzuch.
- Chłopaki przestańcie.-krzyknęłam, nie mogłam wydusić z siebie słowa, bo cały czas się śmiałam.
- Ej, no zostawcie ją. Ona jest moja.-powiedział Bartek.
I wtedy złapał mnie za rękę i pomógł wstać z łóżka, przytulając mnie do siebie.
fot. Paweł Piotrowski. 
No ciężkie mecze przed nami, ale damy rady. POLSKA SIŁA, KTÓREJ NIKT NIE ZATRZYMA.! 
Zapraszam do komentowania. Pozdrawiam. :**




10 komentarzy:

  1. Świetny rozdział;) Jak fajnie, że są razem nasze gołąbeczki;) Wszystko dobrze się układa;) Już mnie ciekawi co dalej z nimi będzie, dlatego z niecierpliwością czekam na kolejny i pozdrawiam;) Zapraszam do siebie zsiatkowkacalezycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. oo jaki słodki Barteek <333
    świetny rozdział :D
    zapraszam do mnie na nowy : http://pitmylove.blogspot.com/2013/07/3-ola-w-objeciach-pita.html
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest tak przyjemny ze czyta się go wspaniale ;D
    Bartek jaki słodzik mogłabym czytać o nich godzinami ;)
    Mam tylko nadzieję że nic nie zniszczy tej naszej sielanki bo są przeuroczy ;*
    Zapraszam na 1 http://siatkoholikxd.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam na nowy rozdział :)
    my-love-volleyball.blogspot.com
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny rozdział ;) Bartek jest taki słodki w stosunku do Karoliny :)
    Zapraszam do mnie na 13 http://siatkowka-mojamilosc.blogspot.com/
    Chciałam również powiadomić Cię, że zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award ;) (jeżeli nie masz ochoty nie musisz odpowiadać na nominację ;]) Szczegóły u mnie http://siatkowka-mojamilosc.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojejciu, jak uroczo ♥ Strasznie lubię takie klimaty :) Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział (informuj, jak możesz ;]) A tak przy okazji jak masz czas i ochotę to zapraszam do siebie: http://feralna-dziewczyna.blogspot.com/
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże kocham twojego bloga jest cudowny !

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na nowy rozdział :)
    my-love-volleyball.blogspot.com
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojeeej, jacy oni są uroczy :) I widzę, że oboje chcą czegoś więcej ^^ Bardzo podoba mi się to, w jaki sposób Kurek zwraca się do Karoliny, jaki jest opiekuńczy i jak dba o jej bezpieczeństwo :) Czekam na kolejne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Serdecznie zapraszam na nowy rozdział :D
    http://feralna-dziewczyna.blogspot.com/
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń