piątek, 19 lipca 2013

Rozdział 9.

- No weź Bartek, przecież wiesz jak lubimy Karolinę.-uśmiechnął się Winiar.
- Chyba za bardzo ją lubicie, nie zapominajcie że to moja dziewczyna.-oznajmił Bartek.
Chłopaki wstali i poszli do swoich pokoi wziąć rzeczy na trening przed meczem. Ja z Bartkiem też już się zbieraliśmy. Kiedy wychodziliśmy z jego pokoju, mój siatkarz zatrzymał mnie i przyciągnął do siebie, obejmując mnie w talii i całując namiętnie w usta.
- Ej, zakochańce chodźcie na dół już, bo się spóźnicie.-krzyknęła Nata.
Wtedy Bartek jeszcze mocniej mnie przytulił i wyszliśmy z pokoju. Zeszliśmy na dół, prawie wszyscy siedzieli już w autokarze. Nata oczywiście na końcu ze Zbyszkiem. Bartek puścił mnie pierwszą do autokaru, trzymając go cały czas za rękę pociągnęłam go na koniec, tam gdzie zawsze siedział, przed Zibim.
Mój siatkarz usiadł przy oknie, a ja jeszcze spytałam Naty, czy wzięła nasze rzeczy z pokoju. Oczywiście ona bez nich by nie wyszła nawet na krok, ale wolałam się upewnić. Dojechaliśmy już na halę, dochodziła 13, mecz rozpoczynał się za 2h, mieliśmy czas z Natą żeby zająć miejsca i się rozluźnić przed meczem. Kiedy już powoli wszyscy kibice wchodzili na halę, siatkarze rozgrzewali się przed meczem z Amerykanami.
Bartek ze Zbyszkiem podeszli do mnie i do Naty i pocałowali nas. To było słodkie, kiedy tak te wszystkie ''hotki'', które szalały na ich punkcie patrzyły się na to, jak oni nas całują, ich miny były po prostu nie do zniesienia. Pewnie z chęcią by nas rozszarpały, żeby tylko być na naszych miejscach.
- Cieszę się, że tu jesteś.-powiedział Bartek.
- Nie mogło by mnie tu nie być, przecież wiesz.
I wtedy Bartek przytulił mnie i poszedł się dalej rozgrzewać.
- No widzę, że ty ze Zbyszkiem to chyba coś na poważnie?-spytałam.
- No, na to wygląda.-zaśmiała się Nata.
Kibice zebrali się właśnie na hali i zaczęliśmy odśpiewywać hymn. Oczywiście polskich kibiców nikt nie przebije, więc nie było nawet o czym mówić. Siatkarze już wchodzili na boisko i zaczęli się ustawiać. Cała drużyna grała świetnie, ich akcje były nie do odbioru, a Bartek ze Zbyszkiem zdobyli dużo punktów.
Tak strasznie się cieszyliśmy, że nasi wygrywali 2:0. Wszyscy skakali, cieszyli się, kiedy już 3 set dobiegał końca i nasi prowadzili 24:17 było wiadomo, że wygramy kolejnego seta i będzie 3:0. Bartek właśnie miał serwować, ale trener przeciwnej drużyny poprosił jeszcze o przerwę. Niestety ta przerwa mu nic nie dała, mój ukochany zaserwował pięknego asa. Byłam taka zadowolona, że to właśnie on zakończył tego seta. Polacy tak się cieszyli, że Bartek z Zibim wskoczyli za bandy reklamowe do nas i mój siatkarz wziął mnie na ręce. Objęłam go w pasie nogami i jak najmocniej przytuliłam do siebie. Nata spojrzała na mnie i wzięła ze mnie przykład. Widać było, że ZB9 jest zaskoczony, ale bardzo zadowolony. Trener zawołał ich już do siebie, i poszli do reszty podziękować Amerykanom za mecz. Myślę, że to nie tylko zasługa naszych chłopaków, ale i także polskich kibiców, którzy nie oszczędzali sił i kibicowali Polakom. Siatkarze już udzielili wywiadów i poszli rozdawać autografy i robić zdjęcia z kibicami. Jedna pani chciała sobie zrobić zdjęcie ze mną i z Bartkiem, ponieważ uznała że bardzo dobrze razem wyglądamy, pasujemy do siebie i cieszy się z naszego szczęścia. Było mi bardzo miło z tego powodu. Po tym zdjęciu zrobionym z tą panią, Bartek miał dość rozdawania autografów. Wziął mnie za rękę i poszliśmy do szatni. Nata już tam była, nawet się nie zdziwiłam. Chłopaki tańczyli, a Igła nagrywał to swoją kamerą. Kurde będę w Igłą Szyte. Niesamowite, co dzieje się od dłuższego czasu w moim życiu, a teraz jeszcze te szczęście zagościło u Naty. Po wszystkim Bartek zabrał mnie na romantyczną kolację. Reszta chciała zabrać się z nami, ale mój siatkarz powiedział, że chce być tylko ze mną. No więc Nata ze Zbyszkiem i chłopakami poszli uczcić zwycięstwo sami. Po cudownej kolacji z Bartkiem, poszliśmy do niego obejrzeć jakiś film. Szukałam czegoś na laptopie Bartka, a on poszedł wziąć prysznic. Znalazłam komedię, po ostatnim oglądaniu nic z tego nie wyszło, więc trzeba było obejrzeć inną. Siedziałam na jego łóżku, a Bartek wyszedł z łazienki, oczywiście bez koszulki. Specjalnie mi to robił, ale już się przyzwyczaiłam do tego.
- Znalazłaś coś ciekawego?
- Nie wiem czy ciekawego, ale komedia jakaś.
Mój siatkarz poszedł ubrać spodenki, a ja czekałam na niego z filmem. Po 5 minutach przyszedł i usiadł obok mnie.
- Chce ci się oglądać ten film?-zapytał.
- Szczerze, to nie. A tobie?
- A jak myślisz.
I wtedy odłożyłam laptopa, a Bartek zaczął całować mnie po szyi, czułam się wspaniale przy nim. Po chwili jego ręce znalazły się na moich plecach i zaczął zdejmować mi bluzkę, a potem odpiął mi stanik. Położyłam się na łóżku, a mój siatkarz zaczął całować po brzuchu, co mnie trochę nie ukrywam rozbawiło.
- Na pewno tego chcesz?-spytał.
- Tak, niczego tak nie pragnę, jak ciebie.
I stało się. Bartek był cudowny, delikatny i czuły. Taki jaki jest zawsze. Potem okazało się, że wszystko zaplanował, bo Pit nie przyszedł na noc. Nagle poczułam jak ktoś przejeżdża mi palcem po plecach. Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego Bartka.
- Jak się czujesz?-spytał.
- Cudownie, kocham cię i było wspaniale.
- Jesteś taka niesamowita, inna niż wszyscy. Nie jesteś nudna, jesteś po prostu moja i niech tak zostanie.
- To miłe co mówisz, ale nikt nie jest idealny.
- Pierwszy raz poznałem kogoś takiego jak ty. Kocham cię nad życie i nie chcę tego zmieniać.-powiedział i pocałował mnie. Wtuliłam się do niego i leżeliśmy jeszcze z 10 minut. Potem wstałam i poszłam wziąć prysznic. Nie miałam swoich świeżych rzeczy, więc Bartek dał mi swoją bluzkę, która była na mnie za duża. Kiedy wyszłam z łazienki, śniadanie już na mnie czekało.
- Ale.. jak to tak szybko się tu znalazło?-spytałam.
- Niespodzianka.-powiedział Bartek.
Usiadłam mu na kolanach i jedliśmy śniadanie.
- Co dzisiaj robimy?-spytałam.
- Co będziesz chciała. Dla mnie to możemy zostać w łóżku cały dzień.-zaśmiał się Bartek.
- A ja wiem, że ci to odpowiada. Możemy iść na spacer.
- Dobrze, dla ciebie wszystko.
I w tamtym momencie do pokoju weszli Pit, Dziku, Winiar i Zibi.
- Nooo, co tu się dzieje?-krzyknął Dziku.
- A co ma się dziać?-spytałam.
- To co dzisiaj imprezujemy?-zapytał się Zibi.
- Wam to nie dosyć?-zaśmiał się Bartek.
- Kuraś, my wiemy że ty cały czas byś chciał być tylko z Karoliną, ale poszaleć też trzeba.-wyjaśnił mu Pit.
- Dobra, gdzie i o której?-spytałam.
- Wieczorem w klubie obok hotelu.-oznajmił Winiar.
- Zibi, a gdzie zgubiłeś Nate?-spytałam.
- Natalii nie zgubiłem, poszła do pokoju się przebrać, bo oblewali się wodą z Miśkiem na dole.
- Dobra idźcie, my będziemy wieczorem tam.-oznajmił Bartek.
Chłopaki poszli, puszczając głośną muzykę z głośnika na korytarzu, słychać było też Igłę, który to wszystko uwieczniał swoją kamerą.
- Uwielbiam tych ludzi.-zaśmiałam się do Bartka.
- Haha, ja tak samo.
- To co ja idę do mojego pokoju się przebrać i zaraz się spotykamy.
- Zadzwoń, jak będziesz gotowa, a ja pójdę do nich zobaczyć co odwalają.
Wyszłam od Bartka i poszłam do siebie. Nata zajmowała łazienkę, chyba suszyła włosy. Ja ubrałam się w wygodne ciuchy i napiłam się wody. Moja przyjaciółka wyszła i przyszła do mnie.
- A co na noc się nie wraca?-spytała Nata.
- Byłam u Bartka. A ty nocowałaś tutaj?
- Nocowałam, i co zrobiliście to?
- Jeju, a ty w kółko o tym samym. To jest moja sprawa i Bartka.
- Aaa. Czyli jednak. Lepiej gadaj jak było?
- Ze szczegółami, czy bez?-zakpiłam. Koniec tematu, dzisiaj imprezujemy z chłopakami wiesz?
- Tak, wiem. Będziemy mogły zabalować.-zaśmiała się Nata.
fot. Grabek photography.
No niestety nie udała nam się LŚ, nie ma co zwalać win na kogoś, po prostu nam nie szło i tyle. Miejmy nadzieję, że ME będą jak najbardziej udane. Kto już nabył bilet? Zapraszam do komentowania i pozdrawiam. :*

11 komentarzy:

  1. Jak na razie to się wszystko układa pomyślnie, nawet Nata z Zibim, ale fajnie;) To chyba ja już czekam na te imprezę;d Pozdrawiam i czekam na kolejny;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na XVIII http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/

      Usuń
  2. słodko, słodko <333
    będzie impreza ! uhuhuhu xD
    zapraszam do siebie i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale gołąbeczki :) Nic tylko zazdrościć im tego szczęścia ;) A jeszcze w dodatku impreza z siatkarzami, będzie się działo ;)
    Czekam na kolejne;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się ostra imprezka :p Czekam z niecierpliwością na kolejny :)
    Mi udało się zdobyć bilet na mecz Polska-Francja :D Już nie mogę się doczekać ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na nowy rozdział:
    my-love-volleyball.blogspot.com
    Pozdrawiam ;*

    Uuu... Będzie biba XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Hah jakie słodkie. Fajnie ze Nata i zibi coraz lepiej się razem czuja ;)A co do naszych głównych bohaterów to czytając o nich szczerzę się do monitora. Nie wnikam o co chodziło z ta wodą i dzikiem ale ok .
    Teraz impreza z siatkarzami no czuje ze może być ciekawie ^^
    Pozdrawiam do następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na nowy http://siatkowka-mojamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na kolejny rozdział Zbyszkowego opowiadania :) http://volleyball-love-story-zb9.blogspot.com/2013/07/rozdzia-xvii.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Awwww! jak słodko ;3 No coś chłopaki nie dają im pobyć zbyt długo sam na sam :) No ale jak się bawić to się bawić! Motyw o hotkach - genialny! Już sobie zaczęłam je wyobrażać biegnące z pochodniami i widłami w stronę Karoliny i Naty xd Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń